Szwecja, emigracja, północ, Piteå, Norrbotten, Laponia

czwartek, 22 czerwca 2017

Czy to już lato?

Kiedyś koleżanka opowiadała mi o wakacjach na Lazurowym Wybrzeżu. Akurat kiedy byli w Cannes pogoda się zepsuła i po słynnej plaży mogli tylko pospacerować w kurtkach i szalikach, o tym, żeby dzieci się kąpały nie było mowy. Ale na tę samą plażę przyszła inna rodzina, rozebrali się do kostiumów kąpielowych, a dzieci od razu wskoczyły do wody. Jak się później okazało była to rodzina z... Norwegii.

Codziennie w drodze do szkoły mijam kemping. W myślach się śmiałam, jak zobaczyłam tam pierwszą przyczepę w maju, kiedy temperatury z rzadka dochodziły do 15 C. Śmiałam się też kiedy przy pełnym słońcu i niepełnych 15 C zobaczyłam panią opalającą się na leżaku. Potem widok mi spowszedniał i przestałam się dziwić... aż do dzisiaj.

Dzisiaj widziałam pluskające się w basenie dzieci:

A za chwilę zobaczyłam to, co wcześniej przeczuwałam:

3 komentarze:

  1. A w Warszawie prawie 30 stopni i tropikalne ulewy...nie wiem co lepiej

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej być w Warszawie-najmilszym z tropikalnych miast :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni stanowczo muszą mieć inne organizmy! Aneta A

    OdpowiedzUsuń