Szwecja, emigracja, północ, Piteå, Norrbotten, Laponia

wtorek, 12 czerwca 2018

Płacenie podatków w Szwecji

W zeszłym roku uzyskałam niewielki dochód w Szwecji, gdyż odbyłam płatne praktyki. Z przyjemnością zarobienia pieniędzy, łączy się nieco mniejsza przyjemność rozliczenia z państwem w postaci urzędu skarbowego. 

W Polsce, po latach stresu, nauczyłam się w końcu, bez problemu wypełniać PIT-37, sumując dzielnie przychód i koszty z wszystkich umów. Jednak, nawet wtedy, kiedy byłam w tym biegła i miałam wszystkie PITy-11 w jednym miejscu - nie było to przyjemne zajęcie. Zwykle odsuwałam od siebie dzień, kiedy to zrobię, najdalej jak tylko się dało.

W Szwecji składanie deklaracji podatkowej wygląda niby tak samo, ale jednak zupełnie inaczej ;). Przede wszystkim w ogóle nie jest to trudne,wręcz przeciwnie, jest bardzo łatwe. Powiedziałabym nawet, że składanie deklaracji nie wymaga wysiłku intelektualnego. 

Otrzymałam wysłany pocztą z tutejszego urzędu skarbowego (skatteverket) dokument (taki tutejszy PIT), w którym był wyliczony mój dochód i obliczony podatek. Mój zeszłoroczny dochód był niski, więc otrzymam zwrot pobranego podatku. Całe rozliczenie było zrobione i kwota zwrotu również była podana.

Mając ten dokument, weszłam na stronę urzędu skarbowego (w tym liście ze skatteverket była instrukcja jak to zrobić), zalogowałam się, spojrzałam jeszcze w necie na to rozliczenie, które wcześniej przysłali mi pocztą i nie mając nic do dodania - kliknęłam OK. Tym samym potwierdziłam, że wszystko się zgadza. Tyle! Deklaracja została wysłana. Podatek rozliczony.

Od 8 do 21 czerwca należy oczekiwać zwrotu. Ja dostałam zwrot dzisiaj, ale zdaje się, że zdecydowana większość dostaje dokładnie 8-go. T. musiał dopłacić, ale wg skatteverket dopłacił za dużo, więc zwrócili mu różnicę. W Polsce zwrot odbywa się na wniosek, czyli to ja muszę się zorientować, że wpłaciłam za dużo, albo nienależnie, złożyć wniosek o zwrot i dopiero wtedy nadpłata zostanie zwrócona.

Powie ktoś, że miałam dochód z jednego miejsca więc to proste. T. ma wiele umów cywilnoprawnych i jego rozliczenie wyglądało tak samo. 

Rozliczył nas algorytm, czy jakiś inny Excel w skatteverket. Człowiek tylko sprawdza np. czy prawidłowe były stawki podatku, czy czegoś nie przeoczono. Jak ktoś bardzo nie chce sprawdzać i da radę żyć ze świadomością, że tego nie zrobił i bierze za to odpowiedzialność - to tylko kliknie OK i jest rozliczony.

Jestem oczarowana tym systemem, bo nie sądziłam, że składanie deklaracji może tak wyglądać. Przecież polskie PITy-11 od płatnika dostaje podatnik (czyli człowiek) i urząd skarbowy - tak samo jak tutaj. Tylko tutaj urząd sobie wszystko sumuje, rozlicza i odbiera, co swoje. U nas te PITy-11, które są przez płatnika wysyłane do urzędów skarbowych to taki bat i straszak na nas: żebyśmy wiedzieli, że oni wiedzą, że zarobiliśmy. Okazuje się jednak, że można z nich zrobić konkretny użytek ułatwiając życie obywatelom.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz