Szwecja, emigracja, północ, Piteå, Norrbotten, Laponia

czwartek, 23 lutego 2017

Tłusty... czwartek?

W tłusty czwartek się swawoli,
później czasem brzuszek boli.

Dziś w Polsce Tłusty czwartek. Pozdrawiam cieplutko wszystkich zajadających się pączkami.

Pomimo mojej słabości do słodyczy – nie tęsknię za tym dniem, zresztą od lat już obchodziłam Tłustą środę, bo w środy przed Tłustym czwartkiem pączki są po prostu lepsze. W Tłuste czwartki piekarnie sprzedają wyroby pieczone od tygodnia. W tym względzie rozczarowała mnie nawet moja ulubiona piekarnia „Grzybki”, w której pewnego roku kupiłam stare, suche pączki (a stałam w deszczu, w kolejce, która zaczynała się na zewnątrz) to właśnie od tego czasu kultywuję tradycję Tłustej środy, co i Wam polecam.

W minionym roku Tłustą środę obchodziłam również przez cały lipiec i część sierpnia, kiedy to remont linii tramwajowej w kierunku pętli Okęcie spowodował u mnie przyrost masy ciała o 4 kg. Wtedy faktycznie zaczęło się od pączków, po jakimś czasie z pączków tradycyjnych przerzuciłam się na pączki z wiśnią, potem z jagodami, następnie na babeczki serowe, a po jakimś czasie asortyment piekarni Putka (znajdującej się tuż przy przystanku autobusowym linii „Z”) znałam na wyrywki i chętnie doradzałam zastanawiającym się klientom w kolejce.

No! To tyle słodkich wspomnień z pięknej Warszawy.

Widzicie więc, że nie jestem jakoś szczególnie przywiązana do nazwy dnia, z tego względu nie przeszkadza mi w ogóle fakt, że w Szwecji Tłusty czwartek obchodzony jest nie w czwartek, ale we wtorek. Wydaje mi się to nawet bardziej logiczne, bo skoro karnawał trwa do środy, to po co go żegnać już we czwartek, czyli tydzień wcześniej?

W Szwecji tego dnia (tak samo zresztą, jak przez cały karnawał) je się semle. Z tego względu Tłusty wtorek (po szwedzku Fettisdag) nazywa się tu też często dniem semli (Semmeldag). Semlę opisałabym, jako mało słodkiego ptysia, wypełnionego masą migdałową i odrobiną bitej śmietany (trochę tak jakby ktoś słodkie nadzienie włożył w zwykłą bułkę). Osobiście nie lubię 😒.

Poguglałam trochę i znalazłam info, że Tłusty czwartek ma genezę w czasach pogańskich kiedy to w ten dzień żegnało się zimę, czyli jednak nie karnawał, a zimę! Pewnie dlatego w Szwecji jest Tłusty wtorek, bo żegnamy tylko karnawał. Zimy nie żegnamy, co doskonale widać za moim oknem.


p.s.
A w Norwegii Tłusty czwartek wypada w niedzielę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz