później czasem brzuszek boli.
Dziś w Polsce Tłusty
czwartek. Pozdrawiam cieplutko wszystkich zajadających się pączkami.
Pomimo mojej słabości do słodyczy – nie tęsknię za tym dniem,
zresztą od lat już obchodziłam Tłustą
środę, bo w środy przed Tłustym
czwartkiem pączki są po prostu lepsze. W Tłuste czwartki piekarnie sprzedają wyroby pieczone od tygodnia. W
tym względzie rozczarowała mnie nawet moja ulubiona piekarnia „Grzybki”, w
której pewnego roku kupiłam stare, suche pączki (a stałam w deszczu, w kolejce, która zaczynała się na zewnątrz) to właśnie od tego czasu kultywuję tradycję Tłustej środy, co i Wam polecam.
W minionym roku Tłustą
środę obchodziłam również przez cały lipiec i część sierpnia, kiedy to
remont linii tramwajowej w kierunku pętli Okęcie spowodował u mnie przyrost
masy ciała o 4 kg. Wtedy faktycznie zaczęło się od pączków, po jakimś czasie z
pączków tradycyjnych przerzuciłam się na pączki z wiśnią, potem z jagodami,
następnie na babeczki serowe, a po jakimś czasie asortyment piekarni Putka (znajdującej
się tuż przy przystanku autobusowym linii „Z”) znałam na wyrywki i chętnie
doradzałam zastanawiającym się klientom w kolejce.
No! To tyle słodkich wspomnień z pięknej Warszawy.
Widzicie więc, że nie jestem jakoś szczególnie przywiązana
do nazwy dnia, z tego względu nie przeszkadza mi w ogóle fakt, że w Szwecji Tłusty czwartek obchodzony jest nie w czwartek,
ale we wtorek. Wydaje mi się to nawet bardziej logiczne, bo skoro karnawał trwa do środy, to po co go żegnać już we czwartek, czyli tydzień wcześniej?
W Szwecji tego dnia (tak samo zresztą, jak przez cały
karnawał) je się semle. Z tego względu Tłusty wtorek (po szwedzku Fettisdag) nazywa się tu też często dniem semli (Semmeldag). Semlę
opisałabym, jako mało słodkiego ptysia, wypełnionego masą migdałową i odrobiną bitej śmietany (trochę tak jakby ktoś słodkie nadzienie włożył w zwykłą bułkę). Osobiście nie lubię 😒.
Poguglałam trochę i znalazłam info, że Tłusty czwartek ma genezę w czasach pogańskich kiedy to w ten dzień
żegnało się zimę, czyli jednak nie karnawał, a zimę! Pewnie dlatego w Szwecji
jest Tłusty wtorek, bo żegnamy tylko
karnawał. Zimy nie żegnamy, co doskonale widać za moim oknem.
p.s.
A w Norwegii Tłusty czwartek wypada w niedzielę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz